Jak pokazuje doświadczenie zawodowe, zdarzają się sytuacje, w których jeden ze współmałżonków (najczęściej pozwany) nie wyraża zgody na rozwód.
Czy może sprzeciwić się rozwodowi?
Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego istnieją takie sytuacje w których mimo trwałego i zupełnego rozkładu pożycia małżeńskiego, rozwód nie jest dopuszczalny.
Pierwszą z takich sytuacji – jest okoliczność, gdy na skutek rozwodu ucierpieć miałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron. Sąd bada, czy w istocie utrzymanie „martwego” małżeństwa miałoby się przysłużyć dobru dzieci. Należy brać pod uwagę zachowanie się wzajemne małżonków jak i odczucia samego dziecka.
Drugą z takich sytuacji jest okoliczność, gdy orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Jako przykład można podać sytuację w której jeden z małżonków bardzo poważnie zachorował i wymaga stałej opieki, a drugi z małżonków – chcąc uchylić się od pomocy – wnosi o orzeczenie rozwodu.
Trzecią wartą wskazania okolicznością jest sytuacja, gdy rozwodu żąda małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia małżeńskiego lub gdy odmowa zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Zdarza się, że małżonkowie, którzy przeżyli ze sobą kilkadziesiąt lat, stają na Sali rozpraw z takich przyczyn, że np. mąż nawiązał romans z inną kobietą i chce się rozwieść. Zdarza się, że żona w takiej sytuacji nie wyraża zgody na rozwód, gdyż przez całe życie opiekowała się domem i dziećmi. W związku z tym, iż nie podejmowała pracy zarobkowej, bez pomocy męża nie mogłaby się utrzymać.
Koleją grupą osób wnioskujących o oddalenie powództwa w sprawie o rozwód są osoby kierujące się wiarą. Uważają, że orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z ich poglądami religijnymi.
Czy Sąd może oddalić powództwo w sprawie o rozwód?
Zgodnie z przepisami, tak. Jednak dzieje się to niezwykle rzadko. Jeżeli Sąd oddala powództwo w sprawie o rozwód – to musi mieć ku temu bardzo poważne przesłanki.
Należy zastanowić się nad tym, czy oddalenie powództwa w sprawie o rozwód – może mieć pozytywny wydźwięk społeczny. Czy w dzisiejszych czasach, utrzymywanie „martwego” małżeństwa może być korzystne?
Ja uważam, że nie jest to dla nikogo korzystne i znacznie ogranicza wolość osobistą każdego człowieka. Jak wynika z mojego doświadczenia, ciężko wyobrazić sobie sytuacje w której utrzymywanie na siłę małżeństwa rodziców – pozytywnie wpłynęłoby na dzieci. Jeżeli natomiast któreś z małżonków potrzebuje wsparcia – sąd może orzec alimenty na rzecz potrzebującego.
Uważam jednak, że jest to bardzo ciekawe zagadnienie prawne skłaniające do refleksji, czy przepisy prawne nadążają za zmieniającym się sposobem życia.
W końcu prawo jest po to, aby służyć ludziom.